Okolicznościowa ulotka (2)
O małżeństwie Virchowów wiadomo niewiele. Jednak z literackich pozostałości po Ryszardzie Ruge (siostrzeńcu Róży) wynika, że Virchow jako małżonek był bardzo czuły, a jednocześnie patriarchalnie dominujący.
Z listu Rudolfa Virchowa do swoich rodziców w Świdwinie:
"...Co się zaś tyczy Róży, to trwało to bardzo długo zanim zwróciliśmy na siebie uwagę i jeszcze z początkiem tego roku nie sprawiłoby mi większej trudności, gdybym miał się z nią rozstać. Róża jest z natury bardzo milcząca, jeśli nie było to konieczne, przysłuchiwała się moim rozmowom z jej matką, z jej rodzicami w ogóle, zamiast uczestniczyć w rozmowie. Jednak w trakcie tego słuchania wsłuchała się także we mnie, (…) tak że już nie wiem, kto by mnie teraz lepiej zrozumiał niż ona. A ja, ja pokochałem ją, nie wiem kiedy i jak; pewnego dobrego dnia poczułem, że ona niepostrzeżenie znalazła się w moim sercu." (Würzburg, 1848r.)
Rudolf Virchow z dziećmi Adelą i Ernestem, 1860r.
Ernst pełnił wysoką funkcję ogrodnika nadwornego (inżynier planowania zieleni i krajobrazu) przy kompleksie pałacowym Wilhelmshöhe k. Kassel, poślubił Zofię Niepraschk (1865–1941). Park zamku Wilhelmshöhe został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Obecni pracownicy parku, około stu na stałe zatrudnionych fachowców, starają się zrekonstruować wygląd parku, tak jak zaprojektował go syn Rudolfa Virchowa.
Maria wyszła za mąż w roku 1891 za anatoma Karola Rabla.
Hans (profesor anatomii) studiował medycynę w Berlinie, Bonn, Strasburgu i Würzburgu. W latach 1877-82 asystent, a potem prosektor w Instytucie Anatomicznym Uniwersytetu w Würzburgu. W 1882 roku habilitował się z anatomii, w 1884 roku został privatdozentem na Uniwersytecie w Berlinie, w 1889 roku został profesorem anatomii. W latach 1886-1920 nauczał anatomii człowieka w berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od 1887 roku był członkiem Deutsche Akademie der Naturforscher Leopoldina. Hans Virchow organizował specjalne kursy dla studentek medycyny - pionierek tego zawodu wśród kobiet.
***
List Rudolfa Virchowa do piętnastoletniej córki Hanny, wysłany z Istambułu (Konstatnynopola) w czasie podróży do Troi na spotkanie z Henrykiem Schliemannem.
27 marca 1890, Propontis, godzina 20.00
(...) Już pierwsze wrażenia z pobytu w Konstantynopolu kazały mi o Tobie myśleć, dlatego właśnie do Ciebie najpierw kieruję pozdrowienia. W mieście nie sposób nie zauważyć słynnych konstatynopolskich bezdomnych psów. Ach skarbie, o tym mógłbym napisać całą książkę, bo to rzeczywiście niemalże plaga i pocieszny widok! (…) Już się nawet zastanawiałem, czy by nie spełnić Twojej prośby i nie zabrać dla Ciebie małego pieska. Jednakże, moja Haneczko, to są naprawdę duże zwierzęta, co najmniej dwa lub trzy razy większe niż nasz dawny Muffel, i dlatego myślę, że mama by zaprotestowała. Obawiam się więc, że do domu wrócę bez psiny.
Dzisiaj był piękny wieczór. Gdy czekaliśmy na statku podczas przeprawy przez cieśninę, zachodzące czerwone słoneczko lśniło w tysiącach okien Istambułu i Skutar. Szkoda, że Ciebie tu nie było. Pobliski plac tętnił kolorowym życiem. Turcy w baśniowych strojach między zwojami płócien i dywanów modlili się zwróceni w kierunku Mekki, a po drugiej stronie pełno było kobiet i dzieci. Podobnego placu targowego nigdzie u nas nie widziałem. Jutro ruszymy do Gallipali i następnie do Czardak Kakassi, do tzw. Zamku Azji przy Dardanelach. Tam oczekiwać będę na pana Schliemanna, z którym udam się konno do miejsca, w którym Hero i Leander znaleźli swą miłość, aż do czasu, kiedy śmierć ich rozdzieliła. Teraz już kończę. Całuję Cię, moja córeczko! Dobranoc!"
Opracowanie:
Beata Wachowiak, Magdalena Szydłowska – Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1
im. Orła Białego w Świdwinie